Fujifilm X-T5 ~500 dni później
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Fujifilm X-T5 ~500 dni później

No i kto by pomyślał? Aparaty marki Fujifilm, przynajmniej niektóre, stały się ostatnio łakomym kąskiem dla hipsterów, gadżeciarzy i zakupoholików, ale przynajmniej tych z dobrym gustem i zacięciem fotograficznym. Te, które jeszcze kilka lat temu przez sceptyków uważane były za niepełnowartościowe (no bo przecież matryca wielkości paznokcia!) niszowe zabawki z niedomagającym autofocusem. A dziś, gdy nie są już produkowane, na rynku wtórnym bywają kosztownym obiektem westchnień wszystkich znudzonych mainstreamowym wyżyłowanym do granic możliwości sprzętem - doskonałym technicznie, ale tak mocno oderwanym od klasycznego doświadczenia fotografowania, że wręcz odbierającym przyjemność z użytkowania. Niektórzy szukają czegoś innego… A jedną z ostatnich odpowiedzi Fujifilm na tę potrzebę jest model X-T5 z linii zaawansowanych bezlusterkowców systemu X. Po blisko 1,5 roku jego użytkowania myślę, że jestem w stanie wytypować, czy ma on szansę spełnić pokładane w nim oczekiwania i stać się w przyszłości sprzętem równie kultowym, jak jego starsze rodzeństwo. Będę wróżył ze szklanej kuli! Zapraszam do recenzji.

Read More
Przegląd kwartalny 4/2023
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Przegląd kwartalny 4/2023

Bach! Wystrzelił korek szampana Piccolo jeszcze na długo przed północą. Dziś takich korków wystrzeli dużo, u mnie jednak powodem świętowania nie jest sylwestrowa noc. Właśnie dziś mija ostatni tydzień mojego fotograficznego zmagania ze samym sobą, zapoczątkowanego dokładnie rok temu. To był luźny pomysł, niezobowiązujący, rzucony na wiatr jak każda dotychczasowa obietnica noworoczna. Teoretycznie mógł się udać, ale nie czułbym się na siebie obrażony, gdyby zapał - słomiany jak zwykle - minął tak szybko, jak się pojawił. W zanadrzu już miałem sprawdzony pakiet wymówek: brak czasu, kiepska pogoda, przeziębienie, brak weny. Były gotowe do użycia w każdej chwili, już od pierwszych tygodni. Ale już ich nie ma. Nie, wcale się nie wyczerpały - podarłem je i wyrzuciłem do kosza. Okazało się, że nie są mi potrzebne.

Read More
Przegląd kwartalny 3/2023
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Przegląd kwartalny 3/2023

Minęło lato, a jesień zagościła już na dobre - trzy czwarte roku za nami. Oznacza to, że zaraz przyjdzie zima, wkrótce święta, Sylwester, niedługo później Wielkanoc i byle do kolejnego urlopu… A ponieważ mój licznik przebiegu pokazał niedawno czwórkę z przodu i wkroczyłem tym samym w statystyczny wiek średni, uzyskałem więc prawo do narzekania na to, jak ten czas szybko leci. Przecież dopiero co opublikowałem tu poprzedni przegląd kwartalny! Jeśli czas nie zwolni choćby na chwilę, to będą tutaj same wpisy tego typu, bo z innymi treściami już się zwyczajnie nie wyrobię. Cóż, kwestię lepszej organizacji czasu zostawiam sobie do dalszych przemyśleń, a tymczasem wydrapuję na ścianie nad łóżkiem kolejną kreskę, symbolizującą trzeci już kwartał moich tegorocznych fotograficznych zmagań.

Read More
Przegląd kwartalny 2/2023
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Przegląd kwartalny 2/2023

Zastanawiam się, jak to dobrze zakomunikować, aby nie zabrzmiało jak odliczanie odbytych dni wyroku, ale minął właśnie kolejny kwartał mojego fotograficznego projektu. Tym samym upłynęło pół roku, odkąd postanowiłem sobie, że przynajmniej raz w tygodniu będę wychodził w miasto z aparatem w ręku i prezentował zdjęcia z takich spacerów, niezależnie od tego, czy będzie się czym pochwalić, czy wręcz przeciwnie. Niezależnie od efektów, wciąż trwam w tym postanowieniu i niezłomnie je realizuję, ku zaskoczeniu samego siebie. I chciałbym się przy tej okazji podzielić kilkoma przemyśleniami na ten temat.

Read More
Nowe rodzi się w bólach…
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Nowe rodzi się w bólach…

10 lat minęło jak jeden dzień… Powiedzieć, że czas płynie szybko to tak, jakby nic nie powiedzieć. I choć trudno w to uwierzyć mnie samemu, w marcu 2013 roku opublikowałem swój pierwszy wpis, powołując tym samym do życia bloga pod adresem www.epicure.pl - tym, który właśnie teraz odwiedzasz. Był to moment dla mnie przełomowy, bo wcześniej w tym miejscu była jedynie obskurna i przestarzała galeria moich zdjęć, w dodatku nienajlepszych, bo pochodzących z początków mojej fotograficznej drogi. A tu nagle pojawiła się nie tylko świeża (jak na tamte czasy) galeria, ale też i pomysł, aby oprócz prezentowania zdjęć jeszcze o czymś pisać. Dziś, po dekadzie, historia zatoczyła koło. Oto zupełnie nowa odsłona mojej strony, choć pod starym adresem, do zapoznania się z którą serdecznie zapraszam!

Read More
Przegląd kwartalny 1/2023
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Przegląd kwartalny 1/2023

Kłaniam się w nowym roku! Nie, to nie jest spóźniony primaaprilisowy żart, choć takie powitanie na początku kwietnia mogłoby na to wskazywać. Jakby tego było mało, doszło tutaj do pewnego zakrzywienia czasoprzestrzeni: tekst ten został faktycznie opublikowany 2 kwietnia na tejże stronie w starej wersji, jednak chwilę później rzuciłem się z motyką na słońce i podjąłem impulsywną decyzję stworzenia zupełnie nowej strony, którą właśnie teraz masz przed oczami (o tym procesie wspomnę więcej w kolejnym wpisie) oraz przeniesienia tego artykułu właśnie tu. Czyli najpierw pojawił się wpis na będącej jeszcze budowie stronie, o której wiedzieli tylko nieliczni, a gdy była już ona gotowa kilka tygodni później, wpis zdążył się już nieco zdezaktualizować - ot, życie... A tekst ten jest o robieniu zdjęć, a nie robieniu stron, tak w ogóle.

Read More
OM System OM-1 – reinkarnacja Olympusa
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

OM System OM-1 – reinkarnacja Olympusa

No i stało się, zgodnie z przepowiedniami mędrców Olympus zwinął swój fotograficzny interes. Firma sprzedała tę gałęź biznesu nowopowstałej korporacji OM Digital Solutions, która to podjęła się kontynuacji produkcji sprzętu oraz rozwoju nowych produktów pod wskrzeszoną dawną submarką OM System. I jak obiecywali, tak zrobili: z wielką pompą prowadzili w lutym tego roku flagowy model aparatu, który miał spowodować niekontrolowany opad szczęk wszystkim tym, którzy wróżyli nowej firmie spektakularne potknięcie się o własne nogi i bolesne zderzenie z bezwzględnymi realiami rynku fotograficznego. Zadanie nie było łatwe, wszak konkurencja nie jest w ciemię bita i też nie zasypia gruszek w popiele. Czy udało się zrealizować ten cel? Zapraszam do odszukania odpowiedzi na to pytanie między wierszami mojej recenzji.

Read More
Fujifilm X100V - 365+ dni później
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Fujifilm X100V - 365+ dni później

To niebywałe, jak ten czas szybko pędzi! Niemal dokładnie 7 lat temu (słownie: siedem) opublikowałem tutaj recenzję aparatu, który miał pomóc mi trochę zwolnić… Przede wszystkim zwolnić z kupowaniem nowego sprzętu, ale też zwolnić z tym impulsywnym wciskaniem spustu migawki, czyniąc tym samym moje zdjęcia bardziej przemyślanymi i intencjonalnymi. To drugie jeszcze jako tako się udało, bo i ja trochę dojrzałem jako fotograf (choć mam wrażenie, że pandemia mnie nieco uwsteczniła, więc jeśli wcześniej zrobiłem 2 kroki naprzód, to przez nią cofnąłem się przynajmniej o krok). Kompletnie nie udało mi się za to wyleczyć ze sprzętowego gadżeciarstwa, bo ten jeden jedyny aparat wkrótce zastąpiony został kilkoma innymi. Ale przynajmniej dzięki temu mogę podzielić się spostrzeżeniami z użytkowania jego najnowszego następcy. Ale po kolei…

Read More
Fujifilm X-T30 - dojrzały średniak
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Fujifilm X-T30 - dojrzały średniak

Stoję przed zadaniem trudniejszym, niż mi się początkowo wydawało: napisać recenzję sprzętu, którego pozbyłem się blisko rok temu. Zostały mi po nim tylko zdjęcia, które dojrzewały na karcie pamięci od kilkunastu miesięcy oraz notatki, jakie skrzętnie czyniłem w czasie użytkowania aparatu, z myślą właśnie o tej chwili. W zasadzie dla mnie to nic niezwykłego – w czasie testów notuję spostrzeżenia, następnie zmieniam sprzęt jak rękawiczki, a tekst piszę dużo później, gdy poczuję wenę. Wyjątkowość tego konkretnego przypadku polega na tym, że wcale nie chciałem pozbywać się mojego prywatnego aparatu, najlepszego jakiego dotychczas miałem. Ale musiałem… Recenzja to więc swego rodzaju podróż w przeszłość, po której zostały już tylko wspomnienia przywoływane przez fotografie.

Read More
Olympus OM-D E-M5 III - poważny zawodnik
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Olympus OM-D E-M5 III - poważny zawodnik

Gdy tylko pojawia się jakiś nowy bezlusterkowiec, ja mówię sprawdzam. Niestety zbyt często okazuje się, że producenci grają słabymi kartami, robiąc do tego minę, jakby mieli co najmniej fulla. Chciałbym, żeby czymś mnie zaskoczyli, pokazali coś ambitnego i odważnego. Ale mimo coraz większej ilości megapikseli, klatek na sekundę i funkcji wykrywania oka wiewiórki coraz trudniej mi ukryć rozczarowanie. W niedawnym kolejnym rozdaniu kart Olek odkrył model OM-D E-M5 III, w którym pokładałem duże nadzieje. Czy słusznie?

Read More
Lightroom czy Capture One dla matryc X-Trans?
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Lightroom czy Capture One dla matryc X-Trans?

Przez lata swojej fotograficznej aktywności przechodziłem kilka różnych metamorfoz, czy to dotyczących preferencji sprzętowych, czy sposobu robienia zdjęć, ulubionych gatunków fotografii, czy też podejścia do postprodukcji. Zmiany wziązane z tym ostatnim zagadnieniem były chyba najbardziej rewolucyjne i radykalne – przeszedłem od obrabiania tysięcy RAWów do JPEGów i nieobrabiania praktycznie niczego. Mimo to zdjęcia zawsze robię w trybie RAW+JPEG i sporadycznie wykorzystuję surówkę, głównie na potrzeby recenzji albo gdy coś schrzanię. A podobno użytkownicy aparatów z matrycą X-Trans mają z tymi RAWami zawsze pod górkę…

Read More
Fujilm X-T100 - leniwy turysta
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Fujilm X-T100 - leniwy turysta

Nie jest sztuką drogo sprzedać najwyższej klasy sprzęt fotograficzny, bazujący na najnowszych rozwiązaniach i wyposażony we wszelkie najbardziej zaawansowane wodotryski. Producenci prześcigają w tym, kto wyciągnie więcej pieniędzy z portfela klienta omamionego obietnicą topowych technologii. Sztuką jest stworzyć sprzęt dobry i tani, który sprosta wymogom amatorskiej fotografii przy jak najmniej dotkliwych kompromisach, z jakimi trzeba pogodzić w tego typu sprzęcie. Na rynku jest przynajmniej kilka aparatów, które próbują swoich sił na tym polu, a z niektórymi z nich miałem już do czynienia. A tym razem postanowiłem sprawdzić, jak z tym zadaniem poradził sobie Fujifilm.

Read More
Olympus OM-D E-M10 III - przemyślany budżetowiec
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Olympus OM-D E-M10 III - przemyślany budżetowiec

Pasjonatów różnych dziedzin łączy jedno: są w stanie zbankrutować dla czystej frajdy z uprawiania swojego hobby. Finansując swoje fotograficzne zabawki łatwo popłynąć bez opamiętania. Niejeden amator wyprztykał się z ostatnich oszczędności na drogi sprzęt premium, a często też i zadłużył się na lata. I tylko po to, żeby popstrykać na urlopie albo u cioci na imieninach. Kto nigdy przez to nie przeszedł, niech pierwszy rzuci statywem! A może by posłuchać głosu rozsądku i wybrać mniej kosztowny aparat, który co prawda nie dodaje tylu punktów do lansu, ale potrafi niemal tyle samo, co najbardziej wypasione modele? Sprawdzam, czy Olympus O-MD E-M10 III może sprostać temu wyzwaniu.

Read More
Canon EOS M50 - pozytywne zaskoczenie
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Canon EOS M50 - pozytywne zaskoczenie

Z hasłem bezlusterkowiec kojarzą się głównie cztery marki: Sony, Panasonic, Olympus i Fujifilm. Producentów jest jeszcze przynajmniej kilku, ale to ten kwartet rozdaje karty i zgarnia największe kawałki rynkowego tortu – tak przynajmniej mi się wydaję, obserwując europejską rzeczywistość. Tymczasem daleko stąd, w kolebce tych wszystkich zacnych firm, sytuacja wygląda nieco inaczej. Tam pierwsze skrzypce gra Canon. „Co, Canon!? Ten, który ma w ofercie więcej korpusów, niż obiektywów?! Hahaha” – z trudem, pomiędzy spazmami śmiechu, wycedziłby niejeden poważny fotograf. Tak, właśnie Canon, który to w Japonii sprzedaje ponoć najwięcej bezlusterkowców. Mam nadzieję, że model EOS M50 podsunie mi odpowiedź na pytanie, skąd wziął się ten fenomen.

Read More
Panasonic Lumix GX9 - powyżej oczekiwań
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Panasonic Lumix GX9 - powyżej oczekiwań

Kiedy zaczynałem zabawę w robienie zdjęć w 2006 roku, rynek fotograficzny był prymitywny w porównaniu do obecnego, ale wcale nie mniej interesujący. Wtedy wszystko było dla mnie nowe, ciekawe i – w większości przypadków – daleko poza zasięgiem finansowym. Za pierwsze zarobione pieniądze kupiłem zwykłą małpkę – choć całkiem przyzwoitą, to jednak był to wybór z rozsądku, a serce biło mi mocniej na myśl o dużo bardziej zaawansowanych aparatach. Pamiętam jak dziś, jak nowiutki Lumix L1 patrzył na mnie zza szyby sklepowej gabloty. Był inny niż wszystkie pozostałe lustrzanki… Zwykły zwarty prostopadłościan, bez żadnych wybrzuszeń, wystających uchwytów, z wizjerem po boku. Ledwo co umiałem zrobić poprawnie naświetlone zdjęcie, ale wiedziałem już wtedy, że tak powinien wyglądać mój wymarzony aparat fotograficzny. I dwanaście lat później tak właśnie wygląda Panasonic Lumix GX9.

Read More
Fujifilm X100F vs. X-T20 z XF 23 f/2 - konfrontacja
Łukasz Sarwiński Łukasz Sarwiński

Fujifilm X100F vs. X-T20 z XF 23 f/2 - konfrontacja

Kiedy w ramach jednej marki mamy do wyboru dwa ekwiwalentne produkty, w mózgu potencjalnego klienta często następuje spięcie, przepalają się obwody, a procesy myślowe zapętlają się, uniemożliwiając podjęcie jakiejkolwiek decyzji. Dramat ten dotyka nie tylko nowicjuszy, których przywilejem jest to, że nie muszą się na niczym znać, ale też i starych branżowych wyjadaczy, którzy za punkt honoru stawiają sobie znajomość wszystkiego co najmniej na poziomie eksperckim. Fujifilm ma swój udział w gmatwaniu tego typu wyborów, a to za sprawą dwóch rozwiązań, z jednej strony bardzo odmiennych, choć w gruncie rzeczy niezmiernie podobnych, które powinny zaciekawić nie tylko „ulicznika”, ale też każdego, kto ceni sobie prostotę fotografowania przy użyciu jednej ogniskowej. A ja, w ramach misji ratowania świata przed nieznośnymi dylematami zakupowymi, sprawdziłem, który z tytułowych aparatów jest lepszy.

Read More